To brzmi jak zaklęcie z bajki – lek na wszystkie choroby. Ale jednak istnieje coś, co już zmierza w kierunku takiego miana. Mianowicie jest to aspiryna. W swojej naturalnej postaci kwasu salicylowego była używana już jako remedium na bóle i gorączkę od czasów wielkiego greckiego lekarza Hipokratesa, czyli jeszcze w czasach starożytnych. W XIX wieku kwas salicylowy był popularnym lekiem na gorączkę, artertyzm oraz podagrę. Powodował też niestety podrażnienie żołądka, a u niektórych ludzi nawet i wrzody. Felix Hoffman, niemiecki lekarz firmy Bayer, zmodyfikował zatem ten kwas na pewne potrzeby i stworzył aspirynę, z jaką mamy do czynienia w dzisiejszej postaci. Po ponad wieku ich użytkowania na rynek wchodzą tak zwane pierwsze „superaspiryny”. Unieszkodliwiają one nie tylko enzymy wywołujące bóle. wszystkie lata aspiryna okazła się niezastąpionym lekiem łagodzącym ból. Okazało się także z czasem, że jest też wartościowy, lekiem zapobiegającym atakowi serca oraz zawałowi, ma pozytywne działanie w walce z Alzheimerem oraz niektórymi nowotworami. Wszystkie znaki więc wskazują na ten lek, jeśli chodzi o leki uniwersalne.
