W zasadzie każdy z nas ma świadomość, że dla zachowania zdrowia niezbędne są trzy elementy: odpowiednia dieta, uprawianie sportu oraz systematyczne badania – czyli głównie profilaktyka wszelkich schorzeń. Po co leczyć, skoro można zapobiegać? Im starsze pokolenie tym jednak trudniej wzbudzić w nim konsekwencję zarówno w sposobie odżywiania, ruchu, jak i wizyt u lekarza. Patrzymy z zazdrością na słynnych „niemieckich emerytów”, zwłaszcza w miejscowościach uzdrowiskowych czy wypoczynkowych, którzy kilkukilometrowy spacer z kijkami kończą konsumpcją sałatki warzywnej popitej mineralną i myślimy o własnej mamie. Zapewne gotuje teraz dwudaniowy obiadek, schabowego w głębokim tłuszczyku popije słodkim kompocikiem, czas do wieczora spędzi na oglądaniu seriali, a na propozycję badań okresowych odpowie jak zwykle z pogardą lub strachem. Niewielki mamy wpływ na postępowanie naszych rodziców, ale nie powinniśmy się poddawać. Spędźmy z nimi czynnie chociaż jakiś weekend, zaprośmy na zdrowy obiad a do lekarza zaprowadźmy nawet podstępem. Kto wie, może uda się przekonać ich do zdrowia?
