O. Andrzej Klimuszko

0
469
Rate this post

O. Andrzej Czesław Klimuszko (1905-1980), obok prof. Juliana Aleksandrowicza i Michała Ostrowskiego – Seniora, jest moim Mentorem w zakresie problematyki zdrowotnej.

(MENTOR – osoba od której się uczę, ukazująca filozofię i kierunki postępowania w konkretnych zagadnieniach.)

O. Andrzej Klimuszko ukazał mi i zainteresował postacią św. Franciszka z Asyżu. Należał do Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych (OFMConv – Franciszkanie Konwentualni). Wskazał i kształtował moją wrażliwość na potrzeby bliźnich.

Równocześnie z książek O. Andrzeja Klimuszko czerpałem wiedzę o ziołolecznictwie. Ojciec Andrzej był znakomitym zielarzem, który umiał znaleźć odpowiednią mieszankę ziołową prawie na każdą chorobę. Pomógł wrócić do zdrowia tysiącom osób, które osobiście przyjmował w klasztorze lub które pisały listy, często dołączając swoje fotografie. (Więcej o ziołolecznictwie na stronie: Ziołolecznictwo).

O. Klimuszko studiował także oddziaływanie drzew na ludzi. Pod tym względem podzielił drzewa na trzy grupy:
1) wpływające korzystnie (modrzew, sosna, świerk, jodła, jałowiec, cis, brzoza, lipa, dąb, kasztanowiec, klon, morwa, akacja),
2) obojętne,
3) wpływające niekorzystnie (berberys, osika, topola, olcha, dziki bez).

O. Andrzej Klimuszko był jednak przede wszystkim zakonnikiem i charyzmatycznym kapłanem wiernym swemu powołaniu. Pamiętał o słowach Pisma Świętego „bo Ja, Pan, chcę być twym lekarzem” (Księga Wyjścia – Wj 15,26). Realizując tą sentencję, traktował człowieka całościowo, poza uzdrowieniem ciała – dbał o uzdrowienie duchowe, wiele godzin spędzając w konfesjonale. Podobnie jak św. O. Pio obdarzony był niezwykłym darem wnikania w zakątki ludzkich wnętrz.

Posiadał dar poznania przeszłości i przyszłości.

Tuż po wojnie szerokim echem w kręgach kościelnych odbiła się jego przepowiednia wypowiedziana w 1947 roku: „Widzę niespodziewaną śmierć kardynała Hlonda 24 października. Po nim zaraz pójdzie do grobu drugi dygnitarz kościelny mniejszego kalibru”. Słowa te znalazły swe potwierdzenie 4 miesiące później. Kard. Hlond zmarł we wskazanym dniu na zapalenie płuc, a kilka dni później, wracając samochodem z pogrzebu kardynała, zginął w wypadku biskup Łukomski.

Ojciec Andrzej Klimuszko potrafił na podstawie zdjęcia powiedzieć wiele szczegółów o zaginionej osobie. Wypowiadał się m.in. w sprawie najpierw porwanego, a potem zamordowanego premiera Włoch Aldo Moro. Jego wizja była zgodna z rzeczywistością, co spowodowało zainteresowanie prasy światowej osobą O. Klimuszki.
Głośną była sprawa poszukiwania porwanego syna Bolesława Piaseckiego, przewodniczącego Stowarzyszenia “PAX”. Kiedy poszukiwania milicji nie dały rezultatów, zwrócono się do O. Andrzeja, który bezbłędnie wskazał miejsce, gdzie znajdowało się ciało zamordowanego mężczyzny.

Przepowiedział też krótki pontyfikat papieża Jana Pawła I i wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża.

W 1980 roku stwierdził, że związek „Solidarność” powstanie dwukrotnie, co było wówczas zupełnie niezrozumiałe.

W roku 1961 przeniósł się do klasztoru w Elblągu, w którym zmarł 25 sierpnia 1980 r.

Napisał książki: „Parapsychologia w moim życiu”, „Moje widzenie świata”, „Szukajmy szczęścia w przyrodzie” oraz „Wróćmy do ziół”. Swój chryzmat określał mianem „parapsychologii” – z biegiem czasu słowo to nabrało innego znaczenia.

W klasztorze O.O. Franciszkanów w Elblągu, gdzie O. Klimuszko spędził ostatnie 20 lat swego życia, w jego dawnej celi klasztornej, otwarte jest muzeum z pamiątkami po Nim – listami, zdjęciami, zapiskami, recepturami. Są tu listy z całej Europy, z Ameryki, z Izraela (od rodziców dziecka porwanego dla okupu). Są artykuły z zagranicznej prasy o fenomenie Ojca Klimuszki.

Postać O. Andrzeja Klimuszki przybliża red. Krzysztof Kamiński, autor biografii o charyzmatycznym zakonniku i genialnym zielarzu.
Zapraszam do obejrzenia filmu: